środa, 25 marca 2015

Babciu, ja będę za Heroda!

1.

Wnuczek:  - Babciu, ja będę za Heroda!
Babcia:  - Za młody jesteś na Heroda!
Wnuczek:  - A co? Herod nigdy nie był młody?
Babcia:  - Nie!

 2.
Pani Gracia: - Bardzo lubię Wiesława. On mnie rozczula. Jest jak taka staruszka, która siedzi w oknie, wszystko musi widzieć, wszystko jej się nie podoba i na wszystko narzeka.

3.
Na przystanku
Chłopiec: - Jak ten pies ma na imię?
Osoba: - Wiesław
Chłopiec: - A ile ma lat?
Osoba: - Prawdopodobnie dwa.
Chłopiec: - Aha.
Mama chłopca: - Podziękuj.
Chłopiec: - Dziękuję.
Osoba: - Proszę. 

4.

G. M., Piesek pokojowy: jego rasy, hodowla, choroby i ich leczenie, s. 27, Warszawa 1909 [BN I 1.463.807 A]


Wiesław, jak na Heroda przystało, nigdy nie był młody, co więcej - po ostatnich zabiegach chirurgicznych jego czarna morda całkiem osiwiała. Babcia nerwuska. Na dodatek przestał jej smakować ryż i grymasi przy posiłku tak:
 "- Ryż! Dziecko, ryż? Ile ja się ryżu w życiu najadłam, to ty sobie nawet nie wyobrażasz. Na co mi przyszło, na starość jeszcze muszę wybierać kawałki kurczaka z ryżu - żadnej litości dla starej kobiety."
Potem ja zbieram wywalone z michy ziarna ryżu, wywalam je do kosza. Wiesław w tym czasie już zerka z kanapy, dosiadam się do niego i razem śpiewamy naszą piosenkę:


1 komentarz:

  1. Ze wszystkich łakoci najbardziej lubię boczek!

    OdpowiedzUsuń