niedziela, 29 marca 2015

Frankofilia Leonji Rasińskiej 1933

La toilette des chiens sur les bords de la Seine: [photographie de presse] / Agence Mondia, Paris 193 [BnF  EI-13 (2951)]
Że co? Że wszyscy nagle zabierają psy nad rzekę, żeby je myć? Akcja społeczna? Zarządzenie? Epidemia pcheł? Był wspólny spacer i błotko? Zachodziłam w głowę od kiedy znalazłam to zdjęcie w cyfrowej BnF, a dziś oświeciła mnie Leonja Rasińska ze Lwowa. Może tam nawet widać gdzieś nogi pana Rasińskiego. Szkoda tylko, ze na fotografii nie zmieściły się "ruchome antykwarnie nad Sekwaną", "piłki z celuloidu" i "widoczna przyjemność" z którą psy, w sprawozdaniu Rasińskiej, poddają się zabiegom higienicznym.

 


L. Rasińska, Zagranicą, "Otwórzcie serca" Lwów 1933, s. 15-16 [BN DŻS ID, w POLONIE]

sobota, 28 marca 2015

Sobota. Ciepłe otręby.

Kataplazm z ciepłych otrąb - rycina (zreprodukowana cyfrowo starą Nokią, naprawdę) z książki Ludwiga Steuerta Zwierzę domowe w zdrowiu i chorobie... (Berlin 1910, s. 355). Steuert leczy kataplazmami, kompresami ciepło-wilgotnymi, workami z lodem, najrozmaitszymi opaskami podtrzymującymi, instalacjami chłodzącymi. Diagnozuje zaś na podstawie miękkości skóry, struktury sierści/szczeciny/wełny. Bardzo jest poruszająca ta uważna dbałość o zwierzę, a poza tym książka jest piękna - na okładce polskiego wydania, tak jak w niemieckim oryginale tytuł wybito secesyjnym krojem pisma, w tekście 300 superdopracowanych rycin. Ciepłe otręby grzeją przez czystą płócienną ściereczkę, bardzo to miłe, ja chcę.
Co się zaś tyczy pozornej starości Wiesława, o której była już mowa - Steuert wie:

Miękkośc włosa zależy przedewszystkim od rasy; w każdym razie włos nie powinien być najeżony i bardzo twardy. Siwe włosy na trąbie, czole i nad oczami są oznaką starości. (tamże, s.329)


- koniec i bomba -

czwartek, 26 marca 2015

Połykacze

Osoba: - Ty, co on łyknął?
ja: - Pojęcia nie mam.



https://www.centrepompidou.fr/id/c5epjzM/rXb9bG7/pl
E. Wurm, Dog That Swallowed a Letter Box, 2006

https://www.centrepompidou.fr/id/c5X8dk/rgqkeb/pl
E. Wurm, Dog That Swallowed a Letter Box, 2006


Chlebek 1571

Temu już akurat nic nie zaszkodzi, zresztą taki się urodził, za wcześnie - w Antwerpii w 1571 roku i zaraz umarł, ale to się właśnie dzieje, kiedy notorycznie, no-to-ry-cznie,  wieje się przez krzaki pod płot i wyjada pokrojony w kostkę chleb porzucony dla ptactwa.

A. Paré, Les Oeuvres d'Ambroise Paré,... divisées en 29 livres..., Paris 1598, s. 1033 [BNF, FOL-TD72-1 (A)]


A potworki u Ambrożego Paré to osobna historia.

środa, 25 marca 2015

Babciu, ja będę za Heroda!

1.

Wnuczek:  - Babciu, ja będę za Heroda!
Babcia:  - Za młody jesteś na Heroda!
Wnuczek:  - A co? Herod nigdy nie był młody?
Babcia:  - Nie!

 2.
Pani Gracia: - Bardzo lubię Wiesława. On mnie rozczula. Jest jak taka staruszka, która siedzi w oknie, wszystko musi widzieć, wszystko jej się nie podoba i na wszystko narzeka.

3.
Na przystanku
Chłopiec: - Jak ten pies ma na imię?
Osoba: - Wiesław
Chłopiec: - A ile ma lat?
Osoba: - Prawdopodobnie dwa.
Chłopiec: - Aha.
Mama chłopca: - Podziękuj.
Chłopiec: - Dziękuję.
Osoba: - Proszę. 

4.

G. M., Piesek pokojowy: jego rasy, hodowla, choroby i ich leczenie, s. 27, Warszawa 1909 [BN I 1.463.807 A]


Wiesław, jak na Heroda przystało, nigdy nie był młody, co więcej - po ostatnich zabiegach chirurgicznych jego czarna morda całkiem osiwiała. Babcia nerwuska. Na dodatek przestał jej smakować ryż i grymasi przy posiłku tak:
 "- Ryż! Dziecko, ryż? Ile ja się ryżu w życiu najadłam, to ty sobie nawet nie wyobrażasz. Na co mi przyszło, na starość jeszcze muszę wybierać kawałki kurczaka z ryżu - żadnej litości dla starej kobiety."
Potem ja zbieram wywalone z michy ziarna ryżu, wywalam je do kosza. Wiesław w tym czasie już zerka z kanapy, dosiadam się do niego i razem śpiewamy naszą piosenkę:


wtorek, 24 marca 2015

Pies i nędza

Wiadomo, że oni chodzą razem. Ktoś musi lizać trędowate nogi Łazarza. Bardzo dobre są te zdjęcia rodzin najemników z Północnej Karoliny w Library of Congress.

J. Vachon, [bez tytułu] c.1938 [LoC, LC-DIG-fsa-8a03150]
J. Vachon, [bez tytułu], c.1938 [LoC C-DIG-fsa-8a03147]

Kiedy nie śpisz bo pies, a pies śpi

A.L. Wilette, Pies gryzący anielicę, 1908 [MNW Gr.Ob.F.n.1939/5]

poniedziałek, 23 marca 2015

Poniedziałek, Polska

Wstajesz, ubierasz się w pelerynkę, żałujesz, że nie jesteś psem, że nie Wiesławem.
[Cztery kobiety, portret] tyt. alt. Nie idę do pracy!, 1901-1929 (MHF 5403/II)

niedziela, 22 marca 2015

Przypis do http://prawdazeokrutna.blogspot.com/2015/02/czarne-inezy-i-cyganki.html

Wczoraj na imprezie jedna pani mówiła tak, a głos jej się zataczał nieco:
Pani: - No, te psy ze schroniska to są takie właśnie. No, niesamowite psy. Ktośtam Ktośtam, wiecie ten kuzyn ciotki Tego Tamtego, miał swojego wyżła, ale jeszcze dwa psy ze schroniska wziął. One niesamowite. Jak jego żona wstawała rano, mówiła mu: "- Kochankę ci wpuszczam." A ta suczka ze schroniska od razu hop do łóżka i z nim spała. I on też tak mówił: "- Tak, to jest moja kochanka legalna ta moja Lola. Jak tylko żona z łóżka wyjdzie, ona hop. Pośpimy razem, potem się pocałujemy, pocałujemy, popieścimy, popieścimy potem znów pośpimy, a potem wstajemy. Ja mam kochankę taką, a żona o wszystkim wie."

 Dziś, w niedzielę, Maksymilian Apfelbaum patrzy z miłością na swojego psa:

B. J. Dorys, [Portret Maksymiliana Apfelbauma z psem], fragm. c. 1930, [BN, F.92418/I, POLONA]




Pójdę i ja trochę z miłością popatrzeć na Wiesława, bo potem na mieście gadają, że niedolajkowany.




sobota, 21 marca 2015

Undo Józefa Majewskiego

[Ale nie tego od "Więzi" przecież - tego od Psa folwarcznego  i obejściowego i od Tresury psa pokojowego (z rycinami!) ]

 
J.Majewski, Tresura psa pokojowego, Lwów 1926, s. 104

Tu nie ma ten tego, nie ma "super pies" i "brawo, ekstra!" - sprawa jest poważna, są nagrody i są kary. Na końcu Tresury autor umieścił spis psich imion. Wiesława rzecz jasna w nim nie ma (zresztą to wymyślone imię):
tamże, s. 154

Undo, Wróć - Reset, Anuluj, przy trzech psach można spróbować Ctrl, Alt i Del.

Nie wiem tylko, co zrobić jeśli zepsuje się suczka.

piątek, 20 marca 2015

Psia dusza


Pan: - O, widzi pani, on sobie doskonale poradził z tą sytuacją. Niepotrzebnie się pani niepokoiła.
...
ja: - Bardzo pana przepraszam, najmocniej, on pana złapał za nogawkę, o brud został, przepraszam bardzo.
Pan: - No tak, tego nie było w planie. Idę, do widzenia pani.

Pan jest prawie znajomy, Wiesław jest tutaj równo pół roku, wiosna będzie tu za pięć godzin, zaćmienie słońca będzie za 11 lat.

 Mądrość ludowa mówi tak:

Charakterystyczną i na uwagę zasługującą u ludu naszego, jest też i to, że pies i różne jego części dostarczają materyjału do całego szeregu przekleństw.
I tak do najcięższych, ale zarazem i najzwyklejszych należą wyrażenia: psia krew , p. dusza , p. mać;
do lżejszych, ale równie często używanych: psia wiara , także ści wiara, p. jucha , p. para , psie ścierwo, p. mięso (miso), psi pysku ;
do najłagodniejszych zaś należą:  psia noga, p. kudła, p. kula , p. gada, p. mercha, p. bydło


 (B. Gustawicz, Podania, przesądy, gadki i nazwy ludowe w dziedzinie przyrody. Cz. 1, Zwierzęta, Kraków 1881, s. 53, [w POLONIE])


czwartek, 19 marca 2015

Shine on me


Dzisiaj Wiesława oświeciło - całkiem dosłownie. Pies odkrył, że można się wygrzewać we wpadającym przez balkon słońcu, więcej nawet - że można to robić leżąc na poduszce. Brawo on! Trudniejsza do przetworzenia była informacja, że raczej siebie trzeba przesuwać zgodnie z ruchem przesuwających się plam światła niż plamy przegarniać łapskami w swoją stronę, ale w końcu i na to mały łeb się musiał zgodzić, przecież mniej racjonalne rzeczy dzieją się wokół - ot choćby jutro wieczorem zakopywanie dziur przyjmie formę dziania zbiorowego i zorganizowanego. Żeby wszystko było jasne - Wiesław nie kopie.

Tak, to Wiesław był tym psem na kolanach Juliusza Osterwy sprzed 1939 roku.
http://polona.pl/item/13201159/0/ + materiały własne

środa, 18 marca 2015

czym karmić ptactwo

11. hamburgery w bułce
12. rybie ości
***
Ptactwo w zbliżającym się okresie lęgowym wspomóc można niezawodnie, udostępniając mu - przez pozostawienie w widocznym miejscu - wyczesanej sierści własnego psa.

Karma zielona

W tych sytuacjach niezmiennie śmieszy spacerowy żart na dwa głosy:
A: - O je trawę, a w domu czymś karmisz jeszcze?
B: - Nie, szkoda kasy. 
Psy horyzontalne żywią się również korzonkami (nowa dostawa). Tu śmieszy żart pojedynczy taki:
C: - Korzonki się jeszcze bardziej opłacają, cały rok można nie karmić w domu.

Ponadto doły wykopane w parkowym trawniku zostały zasypane ziemią kwiatową w ramach oddolnej inicjatywy społecznej "mój pies nie kopie".


Na innej płaszczyźnie zaś ten wspaniały dubbeldruk z psem wertykalnym:
Dubbeldruk van een zittende oude man op een grasveld en een hond, 1907-1930 [Rijksmuseum, RP-F-2000-21-41]

niedziela, 15 marca 2015

Co się Wiesławowi śni

Izebel rozdzierana przez psy, c. 1652 [Rijksmuseum, RP-T-1886-A-704-10]


Wargi się podnoszą, łapska biegną, morda kłapie sama - darłby chyba na pasy, szarpałby " (...) tak że nie będzie można powiedzieć: To jest Izebel" - taki jest śpiący Wiesławek. Dobranoc.

Nie-dziela 1865

'Puff'-Dog Asleep on a Chair (tyt. alt. Na pewno nie zmarnujemy tego dnia), 1865 [British Museum, 1937,0612.121]

sobota, 14 marca 2015

Aleksander Fredro jest w humorze na całowanie pachnących mordeczek



Rysunki w rękopisach listów Fredry są naprawdę szałowe: czasem ilustrują, czasem wyskakują z przypadkowego kleksa, czasem nic a nic wspólnego nie mają z tekstem korespondencji, a czasem służą za podpis. Hrabia naprawdę dowcipną ma kreskę, nie ma za to litości do własnych uszu - uszu (również oślich) jest w więcej może nawet niż psów. Psy: liczne - przewijają się i towarzyszą. 
 
Tu pies (nie potrafię odczytać jego imienia - anyone?) przyszedł z Fredrą "palnąć szklaneczkę Stahlquelle", bo rzecz się dzieje w Gleichenbergu, który wodą stoi.





Gdzie indziej,  ani chybi, podaje się psu penisy ludzkie wędzone niecięte, no serio!




Mimi od rana robi z Fredrą "duży spacer pieszo przed kawą" - trenują, "żeby tak nie tyć" (X)


W końcu jest i mój ulubiony fragment - 17 lipca z Wiednia hrabia notuje co następuje:
Mama pisze, że chłopcy wariują ze szczeniętami a Milusia je liże i do nich wzdycha, przeczytałem, że Wituś je liże i do nich wzdycha, co mi się trochę przesadnym sentymentem zdawało chociaż godzi się a nawet wypada takie pachnące mordeczki czasem przytulić i pocałować.
Zamiast podpisu - wizualizacja:

 Sweet? Dla mnie sweet (i sama bym chętnie) Tymczasem pozdrawiam i
                                                                                                            



(X) I nawet kwiatki zbierają.

czwartek, 12 marca 2015

poniedziałek, 9 marca 2015

Profesor Stefanowska z psem.

T. Sumiński, Zofia Stefanowska-Treugutt w: Zofia Stefanowska, Mapa romantyzmu polskiego. Pisma z lat 1964-2007, Warszawa 2014 (ze zbiorów prywatnych)

sobota, 7 marca 2015

Kasino on deaddoggies.com

Metropolitan Museum of Art przechowuje tych zdjęć ze cztery setki - na większości contessa, La Castiglione. Po dwudziestce i przed sześćdziesiątką (ostatnie fotografie powstały pięć lat przed jej śmiercią). W międzyczasie Virginia Oldoini zdążyła zostać kochanką Napoleona III ("małego"), zadziałać w dyplomacji, urodzić syna, rozstać się z mężem, stracić syna, pobujać się w towarzystwie [ten link akurat warto kliknąć], zaprzyjaźnić z Emilem Blanche (synem tego doktora Blanche), przeprowadzić na Plac Vendôme 26, skąd w 1893 roku (w tym samym roku budynek zajmuje Boucheron [=diamenty, bijou, etc], więc może eksmisja?) przeniosła się kilkaset metrów dalej (ale to już jednak nie to) - pod czternastkę na rue Cambon. 
Pierre-Louis Pierson wraz z braćmi Mayer mieli swoje atelier przy Boulevard des Capucines 5, gdzie jako jedni z pierwszych w Paryżu retuszowali dagerotypy. To właśnie Pierson przez czterdzieści lat fotografował Tę Castiglione i nawet pokazywał swoje prace na Wystawie Światowej w latach sześćdziesiątych. 
Contessa miała psy. Robert de Montesquieu, który pisał (i pisał) biografię hrabiny, zanotował, że zdjęć psów jest siedem (La Colombe et le Tigre, [s.6]) - Metmuseum na ich dziesięć. Psy natomiast są na nich dwa - oba terierowate, jeden jest pewnie suczką, bo czy chłopakowi wypadałoby nosić obróżkę z kwiatami?
Virginia wyraźnie woli drugiego, tego z dłuższym włosem - Kasino (a może Kaino). To jego ściska, nosi na rękach i sadza sobie na kolanach. Kaino ma również fotografie post mortem. Właśnie tak. Pośmiertne fotki zwierząt istniały, to jasne - wystarczy przejrzeć choćby The Thanatos Archive - jest tam kilka kotów i psów. Takiego ołtarzyka, jaki postawiła La Catiglione swojemu pupilowi trudno tam jednak szukać. Są i wspólne zdjęcia - z panią i z tą psią koleżanką - obróżka z imieniem, kwiaty, łańcuszkowa smycz, psia poduszka z wyhaftowaną krzyżykowo koroną oraz kartka z ręką hrabiny zapisaną frazą "Venue du Ciel" - wygląda na to, że Kaino była jednak suczką. Mała leży z otwartymi, mętnymi już oczami. (I, kurcze, to jest świetne zdjęcie!)
P-L. Pierson, Les Chiens, 1875-1880 [MMoA, 1975.548.176a]
Drugie wcale nie jest mniej przejmujące. Chyba najbardziej przejmuje w nim to, że zdaje się (chusta, oczy) zostało zrobione później. Casiglione podaje psu na łyżeczce lekarstwo, albo próbuje go karmić. Obok stoją fiolki i pudełka. Hrabina w ciemnym czepku podpiera głowę - załamana, a może i zmęczona opieką nad umierającą. Byłoby to po prostu smutne, ale ponieważ wiklinowy koszyk psa przesunięto i oparto o ścianę, żeby wszystko było dobrze widać, jest też przygnębiające - jeśli na temat ostatniej fotki wybrano psa chorującego, musiał pies chorować bardzo i długo.
P-L. Pierson, Les Chiens, 1875-1880 [MMoA, 1975.548.176]
Well, she was adored once too.


PS. Wiesław póki co ma się dobrze.

wtorek, 3 marca 2015

Jak działa Wiesławek

K. Lampert, Atlas panstwa [!] zwierzęcego. Cz. 1, Zwierzęta ssące, Ryc. 5 "Wnętrzności Wiesława (schematycznie)", s. 11 [BN II 1.417.166 A]
Wiesławek działa na sylaby otwarte od wewnątrz i w partii przedniej górnej, spółgłoski płynne w części przedniej środkowej oraz na głoski zwarto-wybuchowe okrywowo na całej powierzchni Wiesława.

Dla przypomnienia film poglądowy prezentujący działanie innych osobników canis lupus familiaris:



poniedziałek, 2 marca 2015

Kto wymemłał ściereczkę? c.1850


 - Kto wymemłał ściereczkę? c.1850
E.H. Landseer, Studium psa, 1820–73 [The Metropolitam Museum]

 - Kto powyciągał wszystko z szafy? c.2014