Diament mu było na imię. Oto laurka dla Diamenta.
"Pewnego wieczoru wskoczył na biurko swego pana, przewracając zapaloną świecę. Cały blat zasłany był stronami manuskryptu, które ogień strawił błyskawicznie. Oto wniwecz obrócona długa praca i wiele nieprzespanych nocy. Newton powiedział tylko:
- 'Diamencie, Diamencie, nie zmieści ci się w głowie, coś narobił'"
(C. Jurnaville, Voyage au pays des caniches ou Histoire des chiens célèbres, Lille 1884, p. 171)
Nosz kurde mol i... psia mać!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz