Pani Fu-jin i Browniego: Ona kiedyś na mnie zawarczała, ale jak ją ugryzłam raz a dobrze, to jej się odechciało całkiem.
Głupi gryzący psa to ten z Psalmu 52, który wymyślił, że "niemasz Boga". Kąsanie psa jest zatem stawianiem świata na opak, odwołaniem do niemożliwego w tej optyce porządku - do chaosu. Nic dziwnego, że Bóg z ryciny aż otworzył usta ze zgrozą. Nie mówiąc już o psie - widać, że boli. Nie gryźcie swoich psów. Amen.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz