Ostatnie chwile bliskości z Baczyńskim miałam, zdaje się, w środkowej podstawówce - nie był to nigdy mój poeta z wyjątkiem jakiegoś momentu na studiach, gdy przeczytałam "Orfeusza w lesie", a z "Pragnienia" spodobała mi się ogromnie fraza "ręce mi nadaremne" - i to raczej tyle. Nie przeżyłam zatem głęboko rękopisów Baczyńskiego w POLONIE w wolnym dostępnie, nie wertowałam, nie dodawałam do "moich zbiorów", co mi pokazali na głównej, to widziałam. Błąd to, okazuje się!
W zbiorze [Grafika Krzysztofa Kamila Baczyńskiego]. [T. 1], [Prace najwcześniejsze oraz prace datowane] [Rps 7994 II] jest bowiem świetna rzecz psia - rzecz na miarę toutes proportions gardées Psich Sucharków, serio:
Ostatni rysunek bez opisu. Układ modela może wskazywać, że sobota i że nieupalna.
Z kaktusem - akurat dla ogrodników ;).
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawe znalezisko. Szczerze mówiąc nie wiedziałem, że Baczyński parał się również rysunkiem. Gdzieś ta informacja zniknęła z mego umysłu. Inne jego grafiki z tego zbioru również bardzo interesujące.
OdpowiedzUsuńCudny ten Baczyński!!!
OdpowiedzUsuńDbo.